PROLOG
Światło i Mrok... istnieją od zawsze. Odwieczni wrogowie, jak i kochankowie... Zrodzeni ze Snu i Koszmaru... Walczą ze sobą od wieków. Pogrążeni w swych żądzach, zapomnieli o świecie, który sens istnienia nadaje.
Bo przecież... Gdyby nie Światło... Nie było by Cienia... A bez Cienia, Światło nie miało by nad czym tryumfować... Pycha i ślepa ambicja... Obydwoje dają się nimi kierować... Dwie postacie, dwie różne dusze, dwa różne cele złączyły ich w jedno... Córka Snu i Syn Koszmaru, ta, która marzy i nigdy przestaje z tym, który niszczy... na wieki zostaje. Ich koniec jest bliski, lecz nie chcą umierać, łakną drzewa życia, by drugiego wspierać.
Dziecię odrzucone przez Matkę i Ojca... Wygnani na wieki, na zawsze... bez końca. Lecz kiedyś powrócą, mocą obdarzeni, rzucając cień na swych stworzycieli. Wtedy bez Matki i Ojca... W krainie pogrążeni, bez światła i nocy... zostaną wybawieni...
Imion swych nie zdradzając, przemierzali światy. Imperator... I Imperatorka... zrodzeni na nowo. Cieniem prowadzeni swych sojuszników znaleźli... Z dwóch, grupa... Z grupy armia... Z armii.... Imperium...
Imperium Cieni Powstaje, nigdy się nie poddaje... Światu przyniesie groźbę i zniszczenie... Stworzą świat doskonały... Bez Pychy Światła i ślepych ambicji Mroku...
Cieniem zjednoczeni... Cieniem wyzwoleni...będziemy żyć szczęśliwi na zawsze... bez końca...
|